Nowa książka pod tytułem POLSKA BEZ GACI (obrazoburcze felietony z oyster perpetual pearlmaster 39 replica ostatnich dwóch lat, z rysunkami Marka SKWARSKIEGO) już w sprzedaży!

BIG CYC i koszulka na 30 lecie zespołu Zadzwońcie na milicję był 11 albumem studyjnym BIG CYCa. Został wydany z okazji 30. rocznicy wprowadzenia stanu wojennego. Znalazło się na nim 11 utworów, które wcześniej nagrały znane i kochane zespoły punk rockowe, takie jak chociażby Karcer.

Taka koszulka, że sam Lenin by kupił Lenin z irokezem to jeden z najbardziej charakterystycznych motywów, jaki kiedykolwiek pojawił się na polskiej scenie muzycznej. Po raz pierwszy ukazał się na okładce Z partyjnym pozdrowieniem. Albumu, który został nagrany w 1990 roku przez zespół BIG CYC. Niewiele brakowało, a Lenin z irokezem w ogóle nie ujrzałby światła dziennego w polskiej muzyce. Jak przyznaje sam wokalista BIG CYC - Krzysztof Skiba - w 1990 roku sporo wydawców przypuszczało, że komunizm jeszcze wróci. Stąd obawy przed wydaniem płyty z taką okładką.

Przystanek Wolność? Dla jednych przystanek, a dla drugich całe życie. Dziś już wiemy, że wolność nie jest NIKOMU dana na stałe. To etap niejako przejściowy. To stan euforii i raczej chwilowy. Bywa, że ta chwila trwać może nawet kilka lat. Ale wcześniej, czy później, przyjdą TACY, którzy będą chcieli ją zabrać. O wolność podobnie jak o kobietę, trzeba więc stale zabiegać. Walczyć . Nieustannie ją pielęgnować, gdy jest, by rozkwitła na dłużej. Jak najdłużej. Mogą w tym pomóc bojowe, zabawne i refleksyjne piosenki zespołu Big Cyc. Piosenki manifesty, piosenki sztandary, piosenki pełne gorzkiej refleksji i zabójczej ironii. Pisane w różnych okresach współczesnej historii. Takich, gdy wolność była i takich, gdy przydeptano ją milicyjnym butem.

Cóż to za dziwna płyta? Big Cyc grany przez innych, Big Cyc oczami i uszami swoich muzycznych przyjaciół, Big Cyc przepuszczony przez cudowną maszynkę do mieszania w muzyce! Big Cyc odczytany na nowo i odśpiewany w stylu jakiego się nie spodziewacie.

Zadzwońcie po milicje! To słynny okrzyk z happeningu Pomarańczowej Alternatywy. Były jeszcze inne jak np. „Pomóż milicji - pobij się sam!” czy „Komisariat naszym domem”.  Ironia wkradła się na demonstracje uliczne za sprawą akcji Pomarańczowej Alternatywy, ale wcześniej nie było tak wesoło.